Ból egzystencji
Rahma Ali, palestynka z Jerozolimy
Urodziłam się w palestyńskim obozie dla uchodźców, nazywanym Shu'fat, położonym w północnej Jerozolimie, trzy kilometry od centrum miasta. Obszar ten ma nie więcej niż dwieście akrów i zamieszkiwany jest przez około dwadzieścia trzy tysiące ludzi. Jest to jedyny obóz dla uchodźców, którego mieszkańcy posiadającą izraelski dowód osobisty znany “Jerozolimskim dowodem osobistym”. Ludzie, którzy tam mieszkają, uciekli ze swoich ziem w 1948 roku podczas Nakby (co oznacza ”dzień katastrofy”) a w 1967 podczas Naksy (co można przetłumaczyć jako “dzień niepowodzenia”). Warunki w obozie są bardzo trudne. Palestyńczycy mieszkający w obozie cierpią z powodu nagromadzonych śmieci, problemów infrastrukturalnych oraz z powodu przeludnienia.
Moja rodzina uciekła ze swojej wioski (Beit Thol) w zachodniej Jerozolimie, przenosząc się do starego miasta Jerozolimy w dzielnicy żydowskiej, a potem uciekła, ponieważ osadnicy nieustannie ich nękali. Skończyli w obozie dla uchodźców w Shu'fat, który założono po izraelskiej okupowacji Jerozolimy, uznawanej przez Izraelczyków za stolicę Izraela. Izraelczycy zabiegają na forum międzynarodowym o uznanie Jerozolimy jako stolicy Izraela, roszcząc sobie wyłączne prawo do Jerozolimy i znajdujących się nieruchomości.
Jerozolima jest miastem trzech religii: islamskiej, chrześcijańskiej i judaistycznej. Niektórzy uważają konflikt Izraela i Palestyńczyków za religijny, ale tak nie jest. Wyznawcy tych religii mieszkali razem na jednym terytorium przez wieki. Długoletni konflikt dotyczy współistnienia i wzajemnej obecności. Historycznie Żydzi przybywali do Palestyny z różnych zakątków świata. Żydzi wcześniej żyli z muzułmanami i chrześcijanami bez żadnych problemów. Przybywając do Palestyny z finansowym i moralnym wsparciem Wielkiej Brytanii jako syjoniści zaczęli stopniowo okupować zaludnioną ziemię. Uzasadniając postępującą okupację twierdzili, że Palestyna to “kraj bez ludzi dla ludzi bez ziemi”.
Konflikt między Palestyńczykami a Żydami nie jest religijny. Izraelczycy od powołania państwa Izrael kreują konflikt w oparciu o wizerunek Palestyńczyka jako terrorysty, którzy próbuje ich zabić. Z drugiej strony Palestyńczyk widzi Izraelczyka jako syjonistę, który okupuje jego ziemię i zmusza do wyjazdu do innego kraju lub eksterminuje pozostających w Izraelu. Wszyscy Izraelczycy uważają, że są narodem wybranym, nawet jeśli otwarcie o tym nie mówią. Postrzegają siebie jako naród wyjątkowy. Tego rodzaju ideologia jest rasistowska i ekstremistyczna. Izrael kreuje siebie jako ofiarę w mediach publicznych na forum międzynarodowym, aby zdobyć sympatię świata. Żydzi uważają się za najbardziej poszkodowany narodu w historii z powodu holocaustu i nie przyznają się, że teraz okupują naród Palestyńczyków. Czasami “ofiara” staje się “agresorem”. Izraelczycy padli ofiarą holocaustu, a my padliśmy ofiarą słabych i skonspirowanych Arabów oraz wielkich narodów, takich jak Wielka Brytania.
Jeśli ktoś, kto nie jest Palestyńczykiem, próbuje zrozumieć, jak sprawy układają się w Jerozolimie, Palestynie, która od 1948 roku obejmuje Strefę Gazą i Zachodni Brzeg musi wziąć pod uwagę, że sytuacja, uwarunkowania prawne w każdym obszarze są inne.
Jerozolima na przykład, postępuje zgodnie z prawem gminy izraelskiej, które wprowadziło obostrzenia dla Palestyńczyków. Jednym z nich jest utrata dowodu osobistego Jerozolimy. Taka konsekwencja spotka każdego Palestyńczyka, który przemieści się na Zachodni Brzeg do Autonomii Palestyńskiej. Nie będzie mógł wrócić do Jerozolimy. Mieszkańcy Jerozolimy cierpią z powodu wysokich kosztów utrzymania. Każdy, kto może kupić dom w Jerozolimie, jest z pewnością bardzo bogaty. Mały dom w Jerozolimie kosztuje milion szekli (ponad milion złotych). Każdy obywatel Palestyny w Jerozolimie chcący kupić dom, musi uzyskać licencję, która kosztuje półtora miliona szekli. Dopiero zdobycie licencji daje Palestyńczykowi prawo zakupu nieruchomości. Zakup bez licencji spowoduje konieczność zniszczenia budynku lub obowiązek pokrycia kosztów za rozbiórkę dokonaną przez gminę izraelską, bez względu na trud, w zbieraniu pieniędzy na budowę domu.
Palestyńczyk mieszkający w Jerozolimie nie może mieć paszportu palestyńskiego, ponieważ Jerozolima nie uznała Autonomii Palestyńskiej. Dlatego też Palestyńczycy mieszkający w Jerozolimie posiadają paszporty Jordanii. Ludzie żyjący na ziemiach okupowanych od 1948 r., zwanych zieloną linią, posiadają paszport izraelski ponieważ te ziemie zostały uznane przez Izrael. Natomiast ludzie z zachodniego brzegu mają paszport i narodowość palestyńską. My, Palestyńczycy żyjący w Jerozolimie mamy paszport Jordanii o statusie bezpaństwowców dlatego nie możemy uczestniczyć ani w wyborach palestyńskich ani izraelskich.
Gdyby zapytano Palestyńczyka, dokąd to wszystko zmierza, niektórzy powiedzą, że nie wiedzą, inni wierzą, że zostaną wyzwoleni, jeszcze inni milczą. Nasza trudna sytuacja coraz bardziej się komplikuje. Wszystkie rozwiązania, które zostały wprowadzone, nie gwarantują praw uchodźcom do powrotu do miast i wiosek, z których imigrowali. Jeśli sytuacja pozostanie taka sama w Palestynie lub jak to jest nazywane od lat w Izraelu wiele osób będzie z tego powodu emigrować.
Najczęstszym uczuciem, jakie towarzyszy Palestyńczykom, gdy chcą rozpocząć działalność zawodową, jest lęk, ponieważ kraj, w którym mieszkamy to „labirynt”, z którego trudno się wydostać, który pogłębia przepaść i konflikt istnienia, który narusza prawa człowieka. Kilka lat temu przedstawiono rozwiązanie, które miało rozwiązać konflikt, ale czas na wdrożenie zmiany minął. Izraelski rząd nie ewakuuje miliona sześciuset tysięcy osadników Palestyńskich na obszary Autonomii Palestyńskiej. Zamiast tego postanawia skonfiskować 4000 akrów z obszaru "Gosh Itzion" w okolicach Betlejem. Zaproponowane rozwiązanie dwupaństwowe nie zostało spełnione. Obecna sytuacja, istnienia jednego państwa Izrael powinna uwzględniać sprawiedliwy stan z równymi prawami dla wszystkich i krajem dla wszystkich obywateli bez żadnej dyskryminacji. Powinien to być stan z podwójnym obywatelstwem jako w RPA, niestety wszystkie rozwiązania nie zmieniają naszej trudnej sytuacji a niesprawiedliwość powraca. Palestyński pisarz w jednej z powieści, w rozmowie ojca ze synem napisał:
"Ojcze, co to jest śmierć? Ojciec odpowiedział: Śmierć rodzi się w Palestynie, ta dyskusja jest jak punkt w morzu bólu, ucisku i zranienia. Jest wiele, wiele słów, których czasami nie da się opisać, cisza jest najlepszym wyrazem bólu.”
Rahma Ali ma 25 lat, mieszka w Jerozolimie w Palestyńskim Obozie dla Uchodźców Shuafat, studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Birzeit w Ramallah. Jej marzenie jest praca w zawodzie. Niestety jako Palestynka - dziennikarz jej zarobki będą o 50% niższe co wynika z dyskryminujących zasad ustanowionych przez Izraelczyków. Spłaca kredyt zaciągnięty na studia przygotowując śniadania w jednym z jerozolimskich hostelu.